Freelanser, wolny strzelec, współpracuje z wieloma firmami, z żadną na stałym etacie. Taka sytuacja ma swoje plusy i minusy, ale nie każda osobowość się w niej odnajdzie.
Freelanser ma dobrze, bo pracuje kiedy chce, może siadać do pracy za własnym biurkiem, w ulubionym szlafroku w żyrafki, działać w nocy a rano spać. Ma też źle: bo nie zna dnia ani godziny, nie wie, czy nadejdą zlecenia czy nie, sam się martwi o ubezpieczenia i rachunki. Czy życie freelansera, to coś dla ciebie?
Tak, jeśli działasz w branży, w której ten typ pracy jest popularny, bo się sprawdza: IT, grafika, dziennikarstwo, rękodzieło.
Tak, jeśli samodyscyplina nie jest ci obca. Pogodzenie czasu pracy z czasem wolnym, pilnowanie terminów związanych z opłatami, dokumentacja zleceń – wszystko będzie na twojej głowie.
Tak, jeśli jesteś osobą twórczą, kreatywną i pragnącą wolności oraz jeżeli kierat określonych godzin pracy daje ci niemiłe poczucie związania, a nie przyjemnego bezpieczeństwa.
Tak, jeśli nie jest ci obca umiejętność planowania i znajomość rynku pracy. Wtedy przestoje i płynność finansowa nie będą spędzać ci snu z powiek.
Tak, jeśli masz sporo kontaktów. To zapewni ci dopływ zleceń, bo firmy coraz częściej współpracują z freelanserami i szukają pracowników na odległość – ale muszą wiedzieć o ich istnieniu.