Koniec lata, w ciągu dnia słońce nadal przygrzewa z całych sił, zdarzają się jeszcze upalne dni, ale kalendarza nie da się oszukać. Dni stają się coraz krótsze, noce chłodniejsze, idzie jesień!
Już pachnie jesienią
Są osoby, które trzymają się jednych perfum przez lata – zapach jednej marki staje się wręcz ich wizytówką. Inni zmieniają perfumy w zależności od okazji, pory dnia albo stroju. A co gdyby perfumy dopasowywać do pory roku? Specjaliści Notino potwierdzają, że ma to wiele sensu, ponieważ na sposób rozwijania się zapachu ma wpływ temperatura naszego ciała i otoczenia. To dlatego perfumy, które sprawdzały się latem, mogą nie być już tak wyczuwalne zimą, a nasze ulubione korzenne perfumy latem mogą okazać się zbyt intensywne. W ciepłe miesiące lepiej nosić lekkie, kwiatowe formuły, z domieszką orzeźwiających nut, takich jak cytrusy czy trawa cytrynowa. Jesienią i zimą, kiedy tiszerty zamieniamy na grube swetry, lepiej sprawdzą się perfumy cięższe i bardziej intensywne, ponieważ w niższych temperaturach dobrze noszą się zapachy słodsze i bardziej aromatyczne. Na jesień i zimę warto szukać mocnych zapachów o nutach drzewnych, korzennych i żywicznych, które otulą nas niczym ciepły koc i będą towarzyszyć nam przez długie zimowe miesiące, wnosząc w nasze życie nieco ciepła.
Co sezon to smak
Wydawałoby się, że dopiero co pojawiły się pierwsze truskawki, ale sezon na nie już się skończył. Leżące na straganach sterty dojrzałych pomidorów, dorodnych cukinii i słodkich śliwek przypominają, że to już czas, żeby zamknąć nieco lata w słoikach i przygotować przetwory na zimę. Koniec lata to najlepszy czas na przygotowanie aromatycznych sosów, dżemów i soków. I chociaż świeże warzywa i owoce można dostać w supermarketach przez cały rok, wiele osób nie przepada za sprowadzanymi z całego świata produktami, które pokonują długą drogę, żeby dotrzeć na półki naszych sklepów. Idąc za apelami najznamienitszych szefów kuchni, coraz więcej osób stara się jeść sezonowo i lokalnie – kupując jedynie produkty, które w danym czasie są produkowane w danej szerokości geograficznej. Chociaż jedzenie sezonowe może wydawać się kolejnym trendem, nie jest to nowy koncept – tak jedli nasi przodkowie, a wiedzę o tym, kiedy dojrzewają poszczególne warzywa i owoce nasze babcie miały w małym paluszku. Jako społeczeństwo, zdążyliśmy się już przez lata nacieszyć nieograniczoną dostępnością wszystkich produktów przez cały rok. Potrzebowaliśmy czasu, żeby zrozumieć, że latem o wiele lepiej niż sprowadzane z drugiego końca świata pomarańcze i banany, smakują nasze polskie czereśnie i śliwki. Coraz częściej szukamy też starych odmian warzyw i owoców, których nie uświadczymy na półkach supermarketów, ale na lokalnych targach i bezpośrednio u rolników. To nie tylko dobra zmiana dla środowiska, ale i dla naszego zdrowia!
Szafa gotowa na jesień
O sezonowych zmianach garderoby nie trzeba nikomu przypominać – w naszym klimacie pogoda potrafi sama wystarczająco dobitnie dać o sobie znać. Powinniśmy mieć w swoich szafach ubrania na każdą pogodę – i na największe upały, i najsilniejsze mrozy. Dlaczego jeszcze przed rozpoczęciem jesieni warto poświęcić kilka chwil na uporządkowanie szafy i przygotowanie jej do sezonu jesiennego? Żeby po pogorszeniu się pogody nic nas nie zaskoczyło! Może się przecież okazać, że wyciągnięty z dna szafy płaszcz ma wygryzione przez mole dziurki, albo wymaga odświeżenia w pralni. Dobrze jest sprawdzić, czy jesienne buty nie wymagają odświeżenia – czasem wystarczy dokładne wyczyszczenie i pastowanie, czasem niezbędna jest wizyta u szewca i zmiana wytartych fleków czy podklejenie zelówek. Początek nowego sezonu to dobry moment na porządki w szafie. Chyba wszyscy mamy tendencje do gromadzenia niepotrzebnych rzeczy – prawie każdy ma w swojej szafie spodnie „do których przecież schudnie”, albo bluzkę sprzed kilku sezonów, „która na pewno kiedyś jeszcze będzie modna”. Przed jesienną wymianą garderoby dobrze jest zastanowić się, czy będziemy chodzić we wszystkich rzeczach, które wyciągnęliśmy z głębi szaf. Jeśli przez cały poprzedni sezon nie znalazła się okazja, żeby nałożyć te ulubione niegdyś dżinsy, albo ten sweter z wyprzedaży w najmodniejszym kolorze, są nikłe szanse, że tej jesieni będziemy chcieli w tych rzeczach chodzić. Powieśmy w szafie tylko te rzeczy, w których czujemy się dobrze i swobodnie – resztę, w zależności od ich stanu, można spróbować sprzedać, albo oddać potrzebującym. Dokładne przejrzenie garderoby przed sezonem, może uchronić nas przed wpadnięciem w marketingowe pułapki zastawiane na klientów w galeriach handlowych – mając w szafie stos gotowych do nałożenia swetrów, będziemy mniej skłonni pokusić się o zakup nowych w ramach „niezwykłej promocji” na zakup nowej kolekcji. A jeśli okaże się, że zjedzonego przez mole płaszcza nie da się odratować, przed wyjściem na zakupy, przygotujmy listę i trzymajmy się jej w sklepie, a nasz portfel na pewno nam za to podziękuje.