Często zastanawiamy się, czy też myślimy stereotypowo nad korzyściami powrotu młodych mam do pracy zawodowej. Analizujemy, która z ról jest ważniejsza – rola mamy, czy też rola sumiennego pracownika. Okazuje się jednak, że te dwie role można łączyć całkiem nieźle. Można nawet posunąć się dalej i przyjrzeć się, że bycie mamą może wzbogacić nasze kompetencje zawodowe.
Wiele młodych mam obawia się właśnie tego, że nie dadzą sobie rady po powrocie do pracy z nadmiarem obowiązków, zmianami, które pojawiły się podczas ich nieobecności, czy też tego, że pracodawcy będą woleli zatrudnić osoby, które są w pełni dyspozycyjne, bez żadnych zobowiązań poza pracą. Istotny pozostaje również lęk przed rozstaniem ze swoim maluchem. Przecież jest to pierwsze prawdziwe rozstanie.
Mamy więc obawy przed trudnościami formalnymi, związanymi z obowiązkami, czasem, konkurencją na rynku pracy, ale także bardzo racjonalne obawy emocjonalne przed rozstaniem z naszym maleństwem.
Zalety pracujących mam
Przyjrzyjmy się czy uda nam się rozwiać trochę wątpliwości mam-pracowników. Okazuje się bowiem, że jako świeżo upieczeni rodzice mamy znacznie więcej do zaoferowania pracodawcy.
Kontakt z naszym dzieckiem oraz rozwijanie umiejętności macierzyńskich, głównie odpowiedzialności za nowe życie pozwalają na wzbogacenie szczególnych zdolności związanych chociażby z budowaniem relacji, czy też pokonywaniem potencjalnie niemożliwych trudności, takich jak ciągły brak czasu. Mając świetnie opanowane kompetencje wychowawcze, możemy śmiało przenosić je na grunt zawodowy i wykorzystywać je do kontaktów w miejscu pracy.
Każda mama wprawia się doskonale w szybkim reagowaniu na różne niespodziewane problemy. Uczymy się bowiem czujnie obserwować naszego malucha, zwracamy uwagę nawet na najmniejsze zmiany w jego mimice, czy też zachowaniu. Powoduje to, że szybciej zaczynamy dostrzegać różne sytuacje, jesteśmy bardziej wyczulone na błędy. Bardziej zwracamy uwagę na subtelne zmiany w innych ludziach, okolicznościach, czy też sytuacjach, co umożliwia nam szybsze reagowanie i możliwość zmiany zaistniałej sytuacji, poprzez reorganizację pracy. Może to pozwolić na uniknięcie wielu przykrych niespodzianek. To, że jesteśmy uważne pozwala nam na szukanie wielu możliwości i źródeł zaistniałych kłopotów w pracy.
Przyjrzyjmy się jak bardzo cenna w pracy może okazać się wyćwiczona w ostatnim czasie przy naszym dziecku czujność i bycie uważną!
Młode mamy zaskakująco dobrze radzą sobie we właściwym doborze narzędzi do rozwiązywania określonych problemów. Przy dziecku musimy przecież ciągle rewidować metody, dzięki którym lepiej czuje się nasza pociecha, która zmienia się z dnia na dzień, rozwija się i szybko nudzi oklepanymi rozwiązaniami. Młoda mama uczy się szybkiej obserwacji i dostosowania dobrej metody do danej sytuacji. Jest kreatywna, co pozwala jej na ciekawy dobór narzędzi oraz właściwą i skuteczną ocenę zastosowanego rozwiązania. Dobrze obserwuje siebie i sytuację, w której się znalazła. Ma świadomość jej złożoności i umie elastycznie dostosowywać się do zmian.
Dbając o dziecko cały czas uważnie monitorujemy czy nasze działanie jest słuszne i przynosi pożądane rezultaty. Czy dziecko jest głodne, czy jest mu ciepło, czy się bawi. Jeśli któraś z tych potrzeb jest niezrealizowana, szybko reagujemy i sprawdzamy czy nasza reakcja była wystarczająca. Staramy się robić wszystko jak najlepiej. To oczywiście przekłada się na naszą pracę zawodową. Uświadamia nam to bowiem, że kluczem do sukcesu jest realizacja celu i ciągły monitoring skuteczności naszych działań. Działamy elastycznie, ale też i planowo, zgodnie z wcześniej założonym celem. To znacznie porządkuje naszą pracę i eliminuje chaos.
Młode mamy są świetnymi organizatorami. Sprawdziłyśmy się już w wielu rolach społecznych – będąc w domu musimy być ciągle czujne, być dobrymi matkami, opiekunkami, gospodyniami, kucharkami, czy też koleżankami, córkami itd. Jako młode mamy, mając pod opieką malucha, uczymy się działać jednocześnie na wielu polach. Musimy przecież zaspokajać wiele potrzeb naszego dziecka na raz, nie opuszczając się w innych, wcześniej posiadanych rolach.
Umiejętna organizacja czasu wpływa bardzo na naszą efektywność w późniejszej pracy zawodowej. Jak nikt potrafmy mieć podzielną uwagę, a każda rozpoczęta świadomie czynność kończy się zamierzonym efektem. Planujemy wszystko z najdrobniejszymi szczegółami, bo już nauczyłyśmy się, że w naszym życiu nie możemy pozwalać sobie na popełnianie błędów, bo nie starczy nam czasu. Wszystko musi mieć swój czas i miejsce i musi być przygotowane w najdrobniejszym szczególe. I co najważniejsze – staramy się to zaplanować przy jak najmniejszym nakładzie energii i środków – w domu często musimy poradzić sobie same z nowymi obowiązkami. Uczymy się więc minimalnego wykorzystania sił, aby mieć ich trochę na później – wiadomo przecież, że przy maluchu nie wypoczniemy za wiele.
Takie podejście ułatwia zdecydowanie pracę i porządkuje pracę zespołu do perfekcji.
Jak widać sporo kompetencji nabytych dzięki byciu młodą mamą jest bardzo pożądanych w miejscu pracy, więc nie ma obaw – mamy powinniście wracać. Oczywiście gdzieś, w głębi czai się lęk, o to co dzieje się w domu, jednak jako pracownik jesteś bardziej zadaniowa, zorganizowana i skuteczna.
Pracodawca powinien to docenić. Czasami jednak musimy na ową pochwałę trochę poczekać.
Nasz szef nie musi bowiem okazywać nam zrozumienia, czy też interesować się naszym życiem prywatnym. Może oczekiwać od nas pracy równie efektywnej jak przed urodzeniem dziecka, albo nawet spodziewa się po nas większej dojrzałości i pracy przynoszącej większe rezultaty. Może to wynikać z jego obaw, że nasza nowa sytuacja życiowa jest zagrażająca jego celom biznesowym.
Jeśli jednak pozwolimy mu przekonać się, że nie jesteśmy gorszymi pracownikami niż kiedyś, że mamy nowe kompetencje i że chcemy pracować, powinien w pełni nas docenić i zrozumieć, że nasza nowa rola nie dość, że nie jest dla niego zagrażająca, to może również być pomocna dla rozwoju firmy.
Właściwa współpraca z przełożonym
Warto jednak zwrócić uwagę na kilka aspektów właściwej współpracy z przełożonym. Z pewnością należy wypracować konkretną i jasną formę komunikacji. Nie należy ukrywać ciąży, swoich planów, gdyż pracodawca postawiony przed faktem dokonanym może poczuć się oszukany. Jeśli jasno zakomunikujemy szefowi swoje plany i zapytamy o jego dążenia i najbliższe cele, unikniemy nieprzyjemnych nieporozumień.
Podobnie warto zachować tę komunikację po porodzie, jeszcze przed upływem urlopu macierzyńskiego. Można z pewnością odwiedzić pracodawcę, doprecyzować, czy nie zmieniły się żadne ustalone wcześniej plany i strategie. Oczywiście można to zrobić drogą mailową, bądź telefoniczną. Wszystko zależy od naszych stosunków w miejscu pracy. Warto z góry przygotować sobie plan postępowania w razie komplikacji – spróbować rozmów na temat możliwości zmian formy zatrudnienia, czasu pracy itd.
Do nowej roli trzeba się na spokojnie przygotować. Nasza rola mamy w pracy to przecież nie tylko nasza rola. Mają na nią wpływ również działania szefa, czy też naszego partnera. I to właśnie z nimi warto wcześniej ustalić nowy podział obowiązków i zadbać o jego jasność i konkretność oraz wykonalność. To z pewnością pozwoli uniknąć wcześniej poważniejszych wypadków.
Ostatnia – bardzo ważna sprawa – jeśli poprzez nasz powrót do pracy w opiekę nad maluchem będzie zaangażowana osoba trzecia, inny członek rodziny, niania, czy też opiekunka, warto z nią omówić szczegółowo i konkretnie wszystkie nasze plany. Jeśli osoba taka nie akceptuje naszej decyzji, warto z nią na ten temat porozmawiać aby uniknąć pojawiających się pretensji i niedomówień, które tak naprawdę mogą odbić się na nas samych i naszych pociechach wychowywanych w duchu nieobecnej mamy.
Pamiętajmy jednak, że wracając do miejsca pracy jako mama, stajemy się dla naszych pracodawców cennymi pracownikami, czasami nawet cenniejszymi niż przed okresem bycia mamą.
