zamknij
Rzeźbimy brzuch – zdrowa dieta to podstawa!

Rzeźbimy brzuch – zdrowa dieta to podstawa!

0udostępnień
Zdrowa dieta

Płaski brzuch to dla wielu kobiet marzenie i wyzwanie. Nie będziemy w tym kontekście po raz kolejny przywoływać statystyk dotyczących noworocznych postanowień. Można być jednak pewnym, że walka z dodatkowymi kilogramami znalazła się na szczycie listy… oby nie tylko „pobożnych” życzeń!

Jeśli zdobyłyśmy się już na odwagę i weszłyśmy, po świątecznych, kulinarnych szaleństwach, na wagę, a może nawet przyglądnęłyśmy się sobie w lustrze i zauważyłyśmy niechciane „oponki” na brzuchu… lepiej nie przyzwyczajajmy się do tego widoku i nie pozwólmy, mimo nienajlepszego nastroju i zimowej aury, na niekontrolowany rozrost tkanki tłuszczowej.

Co prawda do lata zostało jeszcze dużo czasu, tym bardziej jednak zamiast kolejnej przedwakacyjnej diety-cud, zainwestujmy w racjonalne odchudzanie, czyli długofalową i trwałą zmianę nawyków żywieniowych.

Takie podejście pozwoli nie tylko efektywnie chudnąć, ale również cieszyć się zupełnie nowymi smakami, których do tej pory, zatruwając organizm niezdrową żywnością, nie rozpoznawałyśmy, tkwiąc w przekonaniu, że „zwykły” owoc, nawet najbardziej słodki, nie może konkurować z ulubionym batonikiem.

Może trudno w to uwierzyć, ale już po kilku dniach stosowania racjonalnej diety zauważymy, że nie tylko nie jesteśmy głodne, ale również to, co zdrowe, jest po prostu smaczne.

Regularność to podstawa!

Ta zasada sprawdza się nie tyko w nauce języków obcych. Podobnie jak codziennie powinniśmy przyswajać pewną porcję nowych słówek, tak we właściwym rytmie warto też odżywiać swój organizm – odżywiać, czyli dostarczać odpowiednie porcje energii, które będzie on w stanie przetworzyć.

Zachowując tę zasadę, na pewno pozbędziemy się niesfornych fałdek na brzuchu i nie pozwolimy na powstanie nowych!

Jemy pięć razy dziennie – dzięki temu nie czujemy głodu. Porcje są niewielkie (optymalnie – powinnyśmy zjeść tyle, ile zmieścimy w garści). Najważniejszym posiłkiem powinno być śniadanie – energię, jaką dostarczymy sobie rano, z pewnością efektywnie spożytkujemy.

Fot. Fotolia.com

Ostatni raz sięgamy po jedzenie na ok. 4 do 2 godzin przed zaśnięciem.

W ten sposób traktowany organizm na pewno się nam zrewanżuje, nie odkładając niepotrzebnie energii „na potem” i dając nam chęć m.in. do większej aktywności. Ludzie, którzy zmieniają plan żywieniowy na zdrowszy, odczuwają przypływ dobrej energii, która skutecznie „wyłączy” telewizor i „wyprowadzi” nas na spacer, nawet wtedy, gdy za oknem śnieg i mróz!

Codzienna porcja gimnastyki, np. popularnych i bardzo efektywnych „brzuszków”, dodatkowo przygotuje nasz brzuch na sezon letni.

„Kuchenne…ewolucje” – układamy nowe menu

Zdecydowanie rekomendujemy ewolucyjny proces zmian w kuchni. Walkę z dodatkowymi kilogramami zaczynamy w domowej „restauracji”. Pierwszy rzut oka na zawartość lodówki i szafek powinien nam od razu uświadomić jaki jest poziom naszej „żywieniowej” dojrzałości. Jako domowy szef kuchni sprawdźmy czy dysponujemy odpowiednimi składnikami, z których stworzymy nowe, smaczne i zdrowe menu.

Pieczywo. Jest chleb, kilka bułek, a nawet drożdżówka i precelki – wszystkie wypieki od ulubionego piekarza. Oczywiście rezygnujemy z kolejnych drożdżówek, precelków i innych łakoci z białej mąki, a co z chlebem i bułkami? Jeśli często na naszym stole gości jasne pieczywo, zdecydujmy się na zmianę. Pełnoziarniste i ciemne (ale nie sztucznie barwione) jest nie tylko tak samo smaczne, ale przede wszystkim obfituje w wiele drogocennych składników odżywczych, w tym mający właściwości odchudzające błonnik.

Makarony. Trudno sobie bez nich wyobrazić jakąkolwiek kuchnię. W naszej półce królują jednak głównie makarony z mąki pszennej i oczyszczonej? Zmieńmy je na makarony razowe. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby spróbować makaronów z mniej popularnych mąk, których jednak wciąż przybywa w ofercie handlowej.

Sięgnijmy zatem po makaron gryczany, żytni, czy orkiszowy. Doceńmy nie tylko ich walory smakowe, zdrowotne, ale również odchudzające. Makarony wykonane z ciemnych mąk, są co prawda, dość kaloryczne, ale (szczególnie ugotowane al dente) doskonale się trawią, powoli uwalniając zawarte w nich węglowodany, dzięki czemu pozostawiają na długo uczucie sytości. Ich wielki żywieniowy atut to duże ilości błonnika.

Kasze. Warte polecenia są właściwie wszystkie kasze. Na szczęście coraz bardziej doceniane, to jedne z najbardziej tradycyjnych produktów w polskiej kuchni. O zdrowotnych właściwościach kasz można napisać wiele książek, w tym miejscu zwróćmy uwagę na ich podstawowe właściwości odżywcze, sprzyjające zachowaniu albo wypracowaniu smukłej sylwetki.

Zarówno najpopularniejsze kasze jęczmienne, jak i kasza gryczana, czy uznawana za najzdrowszą wśród wszystkich, kasza jaglana, świetnie sprawdzą się w wielu potrawach, na słono i słodko (o ile jako słodziku użyjemy miodu, daktyli czy syropu klonowego) w towarzystwie owoców i warzyw. Małe porcje, skutecznie walczące z głodem, pełnowartościowe pod względem odżywczym, atrakcyjne dla oka – to wszystko możemy skomponować bazując na kaszach!

Owoce i warzywa. Doskonale wiemy, że w naszym codziennym jadłospisie powinny wystąpić nie mniej niż pięć razy. Dbając o sylwetkę, musimy więc pamiętać, żeby znalazły się w każdej porcji w naszym żywieniowym planie dnia. Jakie są najskuteczniejsze? Warto zwrócić uwagę na te, które wyróżniają się mocnym zabarwieniem – papryki, szpinak, brokuły, marchew, pomidory, buraki…

O czym należy pamiętać, delektując się warzywami? Nie wszystkie tak samo „zachowują” się pod wpływem temperatury. Przykładowo – marchew i buraki warto spożywać na surowo (nie jest to niewykonalne – spróbujmy np. smacznych soków z tych warzyw) z kolei pomidory, przeciwnie, są szczególnie zdrowe w „formie” rozmaitych przecierów. Cieszmy się więc smakiem pomidorowych sosów i zup (śmietanę w roli zabielacza zastąpmy jednak jogurtem naturalnym albo mlekiem roślinnym).

Fot. Fotolia.com

Nie zapominajmy też o zupełnie wyjątkowych pod względem zdrowotnym roślinach strączkowych. Fasola, groch, cieciorka, soczewica, soja – powinny się znaleźć w każdej zdrowej diecie – szczególnie polecane są wegetarianom, z uwagi na dużą zawartość białka. Rośliny te są prawdziwymi skarbnicami wielu, niezbędnych dla zdrowia substancji odżywczych. Na ich podstawie można komponować wiele atrakcyjnych smakowo potraw – np. past do pieczywa i pasztetów.

Nabiał. Zawiera dużo wapnia – świetnego regulatora tkanki tłuszczowej. Produkty bogate w wapń są szczególnie polecane osobom na dietach odchudzających – tak więc pracując nad stopniowym „spłaszczaniem” swojego brzucha, koniecznie zadbajmy o właściwy poziom tego pierwiastka w dostarczanym organizmowi pożywieniu. Jeśli do tej pory byliśmy amatorami jogurtów owocowych, lepiej przestańmy się łudzić, że są to produkty „dietetyczne”.

W sklepach powinny się raczej znajdować w działach ze słodyczami. Zdrowy i pełnowartościowy nabiał to również nie mleko, a przede wszystkim jogurty naturalne, bez żadnych dodatków smakowych (najzdrowsze są jogurty typu greckiego – bez problemu można już dostać te o obniżonej zawartości tłuszczu). Unikajmy natomiast jogurtów i twarogów 0% – na pewno nie wspomogą odchudzania!

Zdrowe tłuszcze. Nie możemy ich wyeliminować z diety, nawet tej odchudzającej. Za mało tłuszczu w diecie oznacza kłopoty z efektywnością procesu trawienia i przyswajania drogocennych składników odżywczych. Wyeliminujmy jednak koniecznie niezdrowe tłuszcze typu trans i zamieńmy je na nienasycone kwasy tłuszczowe (Omega) naturalnie występujące w olejach roślinnych z pierwszego tłoczenia – w tym najpopularniejszym – rzepakowym, w nie mniej popularnej oliwie, czy wyjątkowo zdrowym oleju lnianym (który można spożywać jedynie na zimno).

Jak jeść?

Nie będziemy się w tym miejscu zajmować zasadami savoir vivre’u , choć jest niezwykle istotny. Zanim jednak zaczniemy delektować się tym, co mamy na talerzu, zwróćmy uwagę na to, czy raczymy się potrawą powstałą w wyniku gotowania, pieczenia czy smażenia, a może jest to np. surowa sałatka?

Jeśli latem nie chcemy ukrywać brzucha w powłóczystym pareo, zredukujmy ilość potraw smażonych na rzecz gotowanych (najlepiej na parze) i pieczonych oraz surówek warzywnych i owocowych. W ten sposób rozprawimy się też z kolejną niechcianą przypadłością, która niestety, skutecznie może zniwelować „efekt” płaskiego brzucha – czyli ze wzdęciami.

Mniej smażenia, wyeliminowanie niezdrowych tłuszczów utwardzonych, zdecydowanie mniej soli (!) i po kilkunastu dniach zrozumiemy, że odrobina konsekwencji może naprawdę zdziałać cuda, liczone w bardzo wymiernej skali – zmniejszonej liczbie kilogramów na wadze i centymetrów w obwodzie talii!

Autor: http://www.wygodnadieta.pl/catering_dietetyczny

przekwalifikowanie

Czas, by się przekwalifikować

nowe media

Biura w chmurach – czyli miej pracę zawsze przy sobie!