Mężczyzna, który spotyka kobietę podobno zwraca uwagę na… nie, nie na nogi i biust, ale na oczy i tembr głosu. A my? Patrzymy na wzrost, ręce, nawet nos – ale w tym wszystkim tak naprawdę chodzi o … dobrobyt.
Według badań przeprowadzanych w Stanach Zjednoczonych, kobiety poszukują kilku istotnych cech u swoich potencjalnych partnerów: dobrych genów, zamożności, chęci posiadania dzieci, cech rodzicielskich oraz lojalności. Większość z nas rozgląda się za mężczyznami z najlepszą mieszanką tych atrybutów. Jednak okazuje się, że to zamożność jest jednym z trzech najistotniejszych czynników, jakie podświadomie bierzemy pod uwagę przy poszukiwaniach partnera na całe życie.
Pieniądze są bardzo istotnym afrodyzjakiem i wyznacznikiem atrakcyjności mężczyzny. Bardzo trudno być seksownym kochankiem bez kasy. Kiedy podczas badań pokazywano kobietom tego samego mężczyznę, ale raz nosił uniform robotnika, a na innym zdjęciu – trzyczęściowy garnitur i Rolexa – opinia kobiet była jednoznaczna: sexy był tylko ten drugi. Na pierwszego nie zwróciła uwagi żadna z ankietowanych. I cóż po genach?
Poszukując atrakcyjnych fizycznie mężczyzn, tak naprawdę szukamy dobrze zarabiających. Także preferowanie mężczyzn wysokich, oznacza preferowanie „bogatszych”. Bo wzrost mężczyzny można przeliczyć na pieniądze. Jak twierdzą autorzy badań – jeden cal (ok. 2,5 centymetra), oznacza w oczach amerykańskich kobiet 600 dolarów rocznej pensji więcej.
Zatem – zaganiamy mężów do pracy! Ale uwaga: zamożność mężczyzny ma swoją cenę – japońskie badania dowiodły, że biznesmeni–pracoholicy, częściej niż inni mężczyźni, mają zaburzenia seksualne, a ich partnerki czują się zaniedbane i osamotnione.